Motoryzacja to temat rzeka. Kto w końcu nie miał za dziecka wymarzonego samochodu, który chciałby przerobić po swojemu? Tuning to nie tylko podkręcanie silnika, ale i odskocznia od tej nudnej, fabrycznej masówki, jaką serwują nam koncerny motoryzacyjne. Nic więc dziwnego, że branża ta przyciąga wielu ludzi. A o najciekawszych opowiemy w tym artykule!
Historia i legenda Brabusa
Największą sławą w branży cieszy się Brabus. Jak podaje serwis Intercars ta niemiecka firma jest liderem w dziedzinie tuningu. I to nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Wszystko za sprawą przeróbki Mercedesa G–Class z mocą ponad 700 KM. To właśnie po tej przeróbce, auto stało się jednym z najszybszych SUV–ów na świecie. Na uwagę w świecie motoryzacji zasłużyły także:
- Brabus Rocket 900 – w 2006 roku ustanowił rekord prędkości wśród seryjnie produkowanych aut.
- Brabus G V12 900 „One of Ten" – potężny V12 na bazie Klasy G
- Brabus E V12 7.3 S – najszybsza limuzyna świata w 1995
- Brabus 900 Maybach – ekstremalnie luksusowa wersja SUV.
Projekty tej marki to istny kosmos. Tuning Brabusa to przede wszystkim moc, która aż wgniata w fotel. Z drugiej strony to także wnętrza, przy których nawet amerykański Rolls–Royce może się schować. Dowodem tego jest pojawienie się Rocketa, co sprawiło, że świat motoryzacji na chwilę wstrzymał oddech. Jak napisał na swojej stronie Forbes:
„Dwumiejscowy supersamochód coupé Brabus 1000, bazujący na modelu Mercedesa, jest obecnie szczytem ekstrawagancji Brabusa. A wszystko za sprawą 1 000 koni mechanicznych, które sprawiają, że auto może osiągnąć 100 km/h w zaledwie 2,6 sekundy!”
Co więcej, dla Brabusa tuning to nie tylko liczby. Marka ta uwielbia bawić się detalem, bo wie, że diabeł tkwi właśnie w szczegółach. Tym samym Brabus pokazuje, że tuning to nie tylko chałtura dla nastolatków, ale i prawdziwe rzemiosło. Nic więc dziwnego, że od chwili założenia w 1977 r. firma ta cały czas utrzymuje się na fali.
Carlex Design – sztuka w nowoczesnym wydaniu
Na wyróżnienie zasługuje także Carlex Design. Jeszcze kilka lat temu mało kto przypuszczał, że Polacy mogą zrobić takie show na światowych salonach. A tu proszę – mamy nokaut. Chłopaki i dziewczyny z Carlexa kroją wnętrza jak artyści, łącząc skórę, drewno, metal i cholera wie co jeszcze. A wszystko po to, żeby klient poczuł się jak w prywatnym odrzutowcu. Do największych sukcesów marki należą:
- G–Falcon – najsłynniejsza przeróbka Mercedesa klasy G
- Mini Countryman Steampunk – inspirowany erą wiktoriańską
- Lamborghini Aventador J – jeden z najbardziej unikalnych modeli na rynku
- Jaguar XJC – unikatowy projekty na bazie luksusowego Jaguara.
Co więcej, Carlex Design nie boi się współpracować z artystami. Jak czytamy w serwisie BiznesNaOstro marka ma na swoich usługach ponad 150 osób – w tym najlepszych tapicerów, jubilerów, luksusowych projektantów, a nawet i rzeźbiarzy! Z kolei jak podaje na swoich łamach Business Insider Polska:
„Carlex Design łączy w sobie pasję i nieszablonowe podejściem do klienta, czego przykładem jest akcja z „maluchem" dla Toma Hanksa.”
Chodzi bowiem o słynnego malucha podarowanemu gwiazdorowi w 2016 r. Podczas jego wizyty w Budapeszcie. I choć była samochód podarowano za darmo, a marka nic na tym nie zarobiła – cała akcja przyniosła firmie rozgłosu na całym świecie. O polskim maluchu pisano nawet w GQ Latino. Przeróbka malucha była na tyle unikatowa, że aktor ściągnął auto do Los Angeles, gdzie ponoć od czasu do czasu wciąż go używa.

Polska scena tuningowa na tle światowym
Carlex Design to nie jedyna polska firma zajmująca się tuningiem aut. Jak podaje Selected w kraju działa bowiem ponad 200 firm specjalizujących się w tuningu. Co więcej, można je śmiało porównać do branży hazardowej. Tuning i hazard mają wiele wspólnych mianowników – emocje, luz, chęć wygranej, czy pokazania się. Podobnie jak każde legalne polskie kasyno online z serwisu recenzji, tak i firmy tuningujące auta są regulowane przez prawo. W ich przypadku sprawdza się jednak m.in. czy pojazdy posiadają homologację i spełniają normy emisji spalin. Wszystko musi być zgodne z normami, inaczej bowiem nie przejdzie przeglądu. Wszystko tak samo jak w kasynie. Licencja placówki jest wskaźnikiem niezawodności i stabilności.
W ostatnich latach dużo się pozmieniało, a polskie warsztaty rosną jak grzyby po deszczu. Co więcej, wyróżnia je nie tylko finezja, ale i wysoki poziom. Można śmiało powiedzieć, że polski tuning nie odbiega od tych zagranicznych gigantów. Sukcesy Carlex i PPG Poland zainspirowały wiele pomniejszych zakładów, które coraz chętniej wystawiają się na targach motoryzacyjnych w całej Europie.
Tuning to sztuka
Patrząc na auta po tuningu, ciężko nie zgodzić się z tym, że są one dziełem samym w sobie. Trochę jak tatuaże: jedni robią, żeby się wyróżnić, inni, żeby wyrazić siebie i odróżnić na tle masowej produkcji. A polskie warsztaty na tym polu coraz bardziej pokazują pazura. I choć w porównaniu do Niemiec, polska scena tuningowa jest znacznie młodsza, stała się inspiracją dla wielu zachodnich koncernów samochodowych.
Tuning to nie tylko auto. To ludzie, społeczność, godziny spędzone w garażu, śmiech, porażki, sukcesy, które sprawiają, że w końcu wszystko zaczyna grać. Tuning łączy w sobie kreatywność, technologię, naukę oraz pasję do motoryzacji. To również emocje, rywalizacja, a dla wielu ludzi z branży – także i styl życia.
